niedziela, 8 sierpnia 2010

Lepiej się nastawić negatywnie,by móc się póżniej rozczarować pozytywnie.

Minęło sporo.Trochę zaniedbałam bloga,znów ten brak czasu? być może.
Tego wszystkiego jest zbyt dużo i nie dam rady tego opisać nawet w skrócie.4.08.10-6.08.10 WARSZAWA.Oczywiście wakacje w Warszawie udane w stu procentach,to jak mnie przycięły drzwi od autobusu było genialne! i to jak by Daniel tam został też!Ogólnie sam widok z 32 piętra był fascynujący i mimo tych rozkopanych drug w centrum mogę szczerze powiedzieć,że Warszawa to jedno z najlepszych miast w jakich byłam!Tam wszyscy całkiem inaczej patrzą na siebie,co strasznie mnie zdziwiło.
Powrotna droga była świetna! ta Warszawska burza i to jak droga się załamała.
i to jak opowiadałam mamie przez telefon co się dzieje śmiejąc się,a ona tylko powtarzała ''no,no ja to nie wiem z czego wy się tak śmiejecie''
Podsumowując to wszystko powiem tylko jedno : Chce tam wracać!
z chęcią zostawiła bym ten cały syf i uciekła do Warszawy.
Więc teraz Powróćmy do tej chorej rzeczywistości,której nie cierpię.
Naprawdę chciałabym,żeby w końcu zniknęło to złudzenie,miłość i fałszywe przyjaźnie.
Chciałabym,żeby był jakiś plan na życie i cel.
Siedząc na swoim ogromnym parapecie w swoim pokoju nie mogłam powstrzymać dziś rano tego uśmiechu.Zadając sobie po cichu pytanie ''Czy ten cały zasyfiały świat jest mój?''oczywiście,że jest mój.Pamiętacie jak rok temu ciągle powtarzałam,że życie jest ewidentnie piękne? Dziś te słowa rzadko można usłyszeć z moich ust...
Nie wiedziałam,że to nastąpi,wcale o tym nawet nie myślałam.A teraz? zadaję sobie pytanie co będzie dalej? i jak to będzie kiedy zostanę sama w tym całym syfie ze swoimi własnymi myślami,które wykończą mnie psychicznie?Czy boję się tego? jak cholera! Czasami chciałabym być tą sześcioletnią dziewczynką w zerówce mówiącą wierszyk o dziadku.Jestem bezsilna wobec tego co się ostatnio dzieje, a wystarczy tylko jedno słowo,tylko jedno.Gdzie się podzialiśmy? Gdzie są nasze chwile,gdzie są Ci moi ludzie i wspólne wypady na piwa?ostatnio jedna z moich koleżanek zadała mi pytanie ''Dlaczego ludzie zostawiają ludzi?''odpowiedziałam - nie wiem, mimo, że jestem jedną z takich.Przecież to ja was zostawiłam.Siedzę sobie teraz i zastanawiam się gdzie teraz jesteście.Tak naprawdę nie chciałabym teraz do was wracać,bo ci ludzie których tak dobrze znałam zmienili się w zwykłe szmaty,nie do poznania.
Serce to tylko organ,Kochasz mózgiem, nienawidzisz mózgiem.ludzie kłamią.Kłamią kartki walentynkowe,Te wasze wszystkie hasła typu ''serce nie sługa''czy ''złamane serce''Nie ma czegoś takiego,ja już to zrozumiałam.Przestałam kochać,już nie wiem co to miłość.Nie wierze w nią i tak naprawdę nie wierzyłam,bo żadne z nas jej nawet nie przeszło...
Przed nami jeszcze długa droga i nie jedno zauroczenie!

Zwykła codzienność,życie nie zawsze jest lekkie wiem to,ale mam tą nadzieje,dzieciak mam ją.
Szukam szczęścia Chciałabym go złapać,szukać szczęścia? to jak szukać igły w stogu siana.
często nie mam sił,wtedy szukam tych chwil dla których warto żyć!


a teraz muszę zrobić coś co poprawi mi humor i już nawet wiem co!
i olewam wszystkich ziomków,wszystkich ludzi wyłączam telefon i jestem tylko ja i mój rudy kot,tylko on w tej chwili może mi dotrzymać towarzystwa.Tylko z nim rozumiem się bez słów.

i mam nadzieję,że pozbieram się wreszcie do kupy.Chyba już najwyższy czas!

Boys Like Girls - Love Drunk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz